Dołącz do społeczności biegowej!
Nie jesteś zalogowany.
Poprzedniej nocy miałem straszny sen...
Śniło mi się, że była już niedziela i że ledwo zdążyłem na start maratonu w Poznaniu, ale to jeszcze nie było najgorsze... Będąc w okolicy 40 kilometra miałem jeszcze zapas do planowanego rezultatu, lecz nagle zawodnicy przede mną i za mną zniknęli i znalazłem się między jakimiś dziwnymi uliczkami - zgubiłem się. Nikt mi nie był w stanie powiedzieć jak wrócić na trasę. A czas płynął... No i tu się obudziłem...
Czy Wy też macie jakieś dziwne sny przed startami? Bo trochę zaniepokojony jestem
I czy może mi ktoś wyjaśnić co ten sen oznaczał? I czy powinienem był się obudzić, czy jednak szukać mety?
... a może powinienem wcześniej chodzić spać?
Offline
kurde piwo przed snem i sen masz spokojny, no chyba że sikać ci się będzie chciało
Offline
Andrzeju, ale przecież Ty wiesz, że ja nie pije alkoholu...
Offline
Heheh nieźle nieźle:D
Chyba jednak powinieneś szukac mety;p
I mysle ze skoro o tym śnisz to znaczy ze dużo myślałeś o tych zawodach, były chyba dla Ciebie jednymi z ważniejszych;)
pozdrawiam
Offline