Dołącz do społeczności biegowej!
Nie jesteś zalogowany.
Czy deszcz jest dla Was wymówką, żeby nie iść na trening?
U mnie tak było, bo nie znoszę przemoczonych butów... reszta jakoś ujdzie. W tym roku kupiłam nieprzemakalne buty :-D i wymówek już robić nie mogę ;-)
Offline
Bieg w deszczu bez wiatru to dla mnie najlepsza pogoda na trening. Oczywiście nie ulewa a coś lżejszego
Offline
deszczu unikam , jednak wiele razy przemokłem bo myślałem ,że zakończę trening nim zacznie padać.
Offline
Pamiętam jak kiedyś uciekałem z lasu przed burzą jak byłem na wybieganiu. hehe... biegłem przez jakieś krzaki a potem po polu ze zbożem i udało się... 10m do drzwi lunęło na mnie hehe
Offline
Kurde, a u mnie wczoraj cały wieczór lało
PS. buty nie przemokły :-)
Offline
Lepiej w deszczu niż w upale I to bez porównania pozdro
Offline
W deszczu czy w deszczyku - lekki deszcz nie stanowi przeszkody i człowiek nawet nie zmęczy się tak szybko, natomiast bieganie w czasie silniejszego opadu to bezsens. Ale i tak najbardziej udręczający dla biegaczy jest wiatr. W dni upalne owszem jest ciężko, ale wtedy trening jest też najbardziej efektywny.
Offline
W dni upalne? W dni upalne tracisz z potem mnóstwo pierwiastków i składników mineralnych. Trening nie polega na tym żeby się zmęczyć, ale żeby wykonać odpowiedni bodziec. Co do deszczu. Sprawa indywidualna. Mi nie przeszkadza mały czy duży deszcz, ważne żeby nie było piorunów i wiatru. A czy się mniej męczę? Tak, ale to jest chyba spowodowane właśnie tym, że tracę mniej wody a jednocześnie organizm jest chłodzony przez deszczyk. Idealnym przykładem może być mój trening gdy w upalny dzień biegłem mocny trening, a co 100m przebiegałem przez wodę która nawadniała murawę. Gdy pod koniec wyłączyli wodę wystarczyło 800m i czułem, że umrę hehe, pozdro
Offline
Odnoście tego co powyżej: Jestem zwolennikiem takiego podejścia, że im więcej i ciężej tym lepiej. Utracone pierwiastki i minerały można uzupełnic. Zawsze staram się wykorzystac ciepłe dni. Wiem, że często przesadzam z treningiem, co jest szczególnie niebezpieczne podczas upałów, ale jestem narwany i ciężko mi się powstrzymac.
Offline
Nom. Ale wiesz... Można mocno trenować, ale trzeba robić to z głową. Ale takie bieganie ile wlezie, do upadłego to raczej za mądre nie jest. Mi trener zawsze każe robić trening rano albo wieczorem... chyba że pochmurny dzień Takie są najlepsze
Offline
Rano lub wieczorem - no właśnie, zresztą inne pory dnia odpadają, bo teraz pracuję, a potem z kolei szkoła.
Offline
Po pierwsze witam wszystkich po długiej nieobecności na forum:D
Co do biegania w deszcz, mi to nie przeszkadza:) ortalionik, i w drogę. Niedawno wrocilam z obozu w Szklarskiej,i tam prawie cały czas lało(było kilka słonecznych dni, hehehe). Ja lubie biegac w deszcz, powietrze jest wtedy rześkie i lekkie-najlepsze na trening!
Pozdrawiam!!!
Offline
Ja lubię w lekkim deszczu sobie pobiegać. Wiadomo, że jak mocno pada i biegam już w mokrych ciucha i wszystko się klei to nie jest przyjemne, ale poza tym... deszcze podczas biegania oceniam na +
Offline
Mi mały deszczyk nie przeszkadza. Ważne żeby podczas opadów nie wiało w twarz bo jak od tyłu zacina to jeszcze jakoś ujdzie.
PS.
Dzisiaj miałem mały Hardcor temperatura około zera silny wiatr i grad z deszczem. Ale nie przerwałem treningu dociągnąłem do końca obwodnicy.
Jedyne co mnie wyprowadzało z równowagi to te kulki gradu co mi w uchy lądowały jak z boku zacinało.
Offline
Deszczyk jest fajny, chociaż z drugiej strony ja biegam w kurtce ala OP1 więc nawet tego nie czuję. Często dopiero jak spojrzę na kurtkę to skumam ze padało. Jak pada nawet mocno to jest fajnie tylko strasznie czasem, gorzej jak mamy np oberwanie chmury. Wtedy bieganie na grząskim terenie to już jest nie tyle porażka co ostry hardkor
Offline
Słońce czy deszcz albo śnieg to biegam biega się w każdych warunkach , nie jesteśmy z cukru oczywiście w ulewę bym nie biegał.. ^^ jak ktoś jest uzależniony od biegania to biega w każda porę :dd
Pozdro
Offline